A teraz jest ono coraz bardziej aktualne. Często boimy się, gdy pokazujemy, że jesteśmy chrześcijanami, że wierzymy w Boga – mówiła w rozmowie z portalem tvp.info Chiara Petagine uczestniczka Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie. W niedzielę Franciszek odprawił mszę świętą posłania na zakończenie ŚDM. Tylko u nas Polonia
Wyraża ona zdumiewającą prawdę o naszym dziecięctwie Bożym, wysłużonym nam przez Chrystusa: "Na dowód tego, że jesteście synami, wysłał Bóg do serc naszych Ducha swego Syna, który woła Abba, Ojcze!" (Ga 4,6; por. Rz 8,15). Nigdy jednak nie zdołamy osiągnąć takiej osobistej więzi z Bogiem, jaka zawsze była właściwa Jezusowi.
Abba Ojcze zabrzmiało 30 lat temu na #JasnaGóra 14 VIII 1991r. rozpoczęły się tu pod przewodnictwem Jana Pawła II VI Światowe Dni Młodzieży pod hasłem „Otrzymaliście Ducha przybrania za synów”. Po
Światowe Dni Młodzieży to pomysł św. Jana Pawła II. Dwa pierwsze międzynarodowe spotkania młodych z całego świata w Rzymie (w 1984 i 1985 roku) nie były jeszcze oficjalnymi ŚDM, jednak zainspirowały papieża do ich ogłoszenia. Jako datę ustanowienia tej inicjatywy przyjmuje się dzień 20 grudnia 1985 roku.
Światowe Dni Młodzieży (ŚDM) – spotkania młodych katolików, odbywające się co dwa-trzy lub cztery lata zapoczątkowane z inicjatywy Jana Pawła II w 1986 roku. Są to spotkania z papieżem , organizowane w formie religijnego festiwalu , skupiające młodzież z całego świata, która chce wspólnie spędzić czas i modlić się.
Tegoroczna uroczystość Wniebowzięcia NMP upływać będzie na Jasnej Górze na wielkim dziękczynieniu za VI Światowe Dni Młodzieży w 30. rocznicę tego przełomowego wydarzenia, które pod przewodnictwem św. Jana Pawła II odbyło się w 1991 r. w Częstochowie. Zaplanowano m.in. wspólne śpiewanie w ramach koncertu „Abba Ojcze”.
Zainaugurowane w 1985 roku przez papieża Jana Pawła II Światowe Dni Młodzieży organizowane są po raz pierwszy w Portugalii. Z młodymi jest papież Franciszek, dla którego ta wizyta jest 42. pielgrzymką zagraniczną.
aIjwwzi. Modlitwa w intencji ŚDM w Krakowie Opublikowano: czwartek, 27, luty 2014 20:57 Boże Miłosierny, do którego już raz wołała młodzież świata „Abba – Ojcze” na polskiej ziemi u stóp Jasnogórskiej Pani w Częstochowie - ogarniaj płaszczem ojcowskiej opieki młodych i wszystkich, których zgromadzą Światowe Dni Młodzieży w Krakowie, aby świętowanie 1050 rocznicy chrztu Polski było okazją do umocnienia przyjętej przez przodków wiary. Panie Jezu, Ty powiedziałeś „jesteście światłem świata”, spraw niechaj ludzie młodzi zainspirowani przykładem św. siostry Faustyny – Apostołki Twego Miłosierdzia, oraz św. Jana Pawła II – Wielkiego Przyjaciela Młodych, rozpalą swoje serca Ogniem Miłosierdzia i zaniosą ten ogień do każdego zakątka świata, aby jego blask oświecał wszelkie ciemności i był dla każdego człowieka do którego dotrą jego promienie źródłem nadziei. Duchu Święty, prosimy, aby Twa moc przeniknęła serca i sumienia wszystkich uczestników Światowych Dni Młodzieży, ludzi zaangażowanych w przygotowanie tego dzieła, katolików zatroskanych o losy Kościoła i tych którzy są na jego obrzeżach lub stojąc z boku przyglądają się naszej inicjatywie – abyśmy wspólnie odkrywali Boże pragnienia i marzenia o nas i naszej przyszłości, które tak często przerastają horyzonty naszych wyobrażeń i razem budowali nowy lepszy świat. Amen. hh ks. Tadeusz
Do odkrycia na modlitwie piękna synowskiej relacji z Bogiem i otwarcia na działanie Ducha Świętego, aby czynić nasze życie coraz bardziej zgodnym z myśleniem i działaniem Jezusa Chrystusa zachęcił Benedykt XVI podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. Na placu św. Piotra zgromadziło się kilkanaście tysięcy wiernych. Benedykt XVI zaznaczył, że Duch Święty uczy nas zwracania się do Boga serdecznymi słowami dzieci, "Abba, Ojcze, Tato". - Znajduje to odzwierciedlenie w modlitwie "Ojcze nasz" a także w listach św. Pawła. Chodzi o relację synowskiej, głębokiej ufności, analogiczną do relacji Jezusa z Ojcem, choć inne jest jej pochodzenie i znaczenie. "Jezus jest odwiecznym Synem Boga, który stał się ciałem, podczas gdy my stajemy się dziećmi w Nim, w czasie, poprzez wiarę i sakramenty - zaznaczył Ojciec Święty. Zauważył jednocześnie, że często współczesny człowiek nie dostrzega piękna zawartego w słowie "Ojcze", którym możemy zwrócić się do Boga w modlitwie. Wynika to z faktu, że często postać ojca nie jest wystarczająco obecna i konkretna w życiu codziennym. - Duch Święty uczy nas, co właściwe znaczy "ojciec", jaka jest właściwa natura Ojca, który jest w niebie - On jest Miłością. Także i my, w naszej modlitwie synów wkraczamy na tę drogę miłości Boga, która oczyszcza nasze pragnienia, nasze postawy naznaczone zamknięciem, samowystarczalnością, egoizmem, typowymi dla człowieka starego - stwierdził papież. Ojciec Święty zauważył, że w Bogu bycie ojcem przybiera dwa wymiary: jest On naszym Ojcem, będąc naszym Stwórcą, dla Niego nie jesteśmy anonimowymi, bezosobowymi istotami, ale mamy imię. Z drugiej strony stając się istotą ludzką, tak jak my Jezus z kolei nas przyjmuje w swoim człowieczeństwie i w swoim byciu Synem, tak, że również i my możemy wstąpić w tę samą przynależność do Boga, choć nie ma ona Jezusowej pełni. Przytaczając słowa św. Pawła z listu do Galatów papież zaznaczył, że chrześcijańska modlitwa jest wyrazem wzajemnej relacji, w której Bóg działa zawsze jako pierwszy. Rozumiemy też, że modlitwa Ducha Chrystusa w nas i nasza w Nim jest nie tylko aktem osobistym, ale aktem całego Kościoła. - Jesteśmy częścią wielkiej symfonii, jaką wspólnota chrześcijańska, rozsiana po całym świecie i w każdym czasie wznosi do Boga. Oczywiście muzycy i instrumenty są różne - a jest to element bogactwa- lecz melodia chwały jest jedna i zgodna. Tak więc za każdym razem, gdy wołamy «Abba, Ojcze!» to Kościół wspiera nasze wezwanie, a nasze wezwanie jest modlitwą Kościoła. Znajduje to odzwierciedlenie także w bogactwie charyzmatów, posług, zadań, usług jakie wypełniamy we wspólnocie - stwierdził Benedykt XVI. Papież dodał, że uczymy się wołać "Abba, Ojcze!", także z Maryją, Matką Syna Bożego. - Otwórzmy naszą modlitwę na działanie Ducha Świętego, aby w nas wołał do Boga «Abba, Ojcze!» i aby nasza modlitwa przemieniała, nieustannie nawracała nasze myślenie, działanie, aby czynić je coraz bardziej zgodnym z myśleniem i działaniem Jednorodzonego Syna, Jezusa Chrystusa - stwierdził Ojciec Święty. W oczekiwaniu na liturgiczną uroczystość Zesłania Ducha Świętego, wraz z Maryją i Apostołami trwajmy na modlitwie - powiedział Benedykt XVI pozdrawiając Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. Papież pozdrowił pielgrzymów w kilku językach. Zwracając się do Polaków powiedział: "Drodzy polscy pielgrzymi. W oczekiwaniu na liturgiczną uroczystość Zesłania Ducha Świętego, wraz z Maryją i Apostołami trwajmy na modlitwie. Z Chrystusem prośmy Boga naszego Ojca, aby Jego Duch przenikał myślenie i działanie, byśmy co raz bardziej dorastali do godności dzieci Bożych, którą otrzymaliśmy. Niech Pan wam błogosławi!" Drodzy bracia i siostry, W minioną środę ukazałem, że św. Paweł powiada, iż Duch Święty, który jest wielkim mistrzem modlitwy, uczy nas, by zwracać się do Boga serdecznymi słowami dzieci, nazywając go "Abba, Ojcze". Tak czynił Jezus. Nawet w najbardziej dramatycznej chwili swego ziemskiego życia, nigdy utracił On ufności do Ojca i wzywał Go zawsze bezpośrednio, jako umiłowany Syn. W Getsemani, kiedy odczuwał trwogę śmierci, modlił się: "Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]!" (Mk 14,36). Od pierwszych kroków swej drogi Kościół przyjął to wezwanie i uczynił je swoim, zwłaszcza w modlitwie "Ojcze nasz", w której codziennie mówimy: "Ojcze nasz... niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie"(Mt 6,9-10). W listach św. Pawła odnajdujemy je dwukrotnie. Apostoł zwraca się do Galatów słowami: "Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!"(Ga 4,6). Zaś w centrum owego kantyku do Ducha Świętego, jakim jest ósmy rozdział Listu do Rzymian, święty Paweł przypomina: "Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!»" (Rz 8,15). Chrześcijaństwo nie jest religią strachu, ale zaufania i miłości do Ojca, który nas kocha. Te dwa bogate stwierdzenia mówią nam o posłaniu i przyjęciu Ducha Świętego, daru Zmartwychwstałego, czyniącego nas dziećmi w Chrystusie, Synu Jednorodzonym, i umieszczającego nas w synowskiej relacji z Bogiem, w relacji głębokiej ufności, takiej jak ufność dzieci. Jest to relacja synowska, analogiczna do relacji Jezusa z Ojcem, choć inne jest jej pochodzenie i znaczenie: Jezus jest odwiecznym Synem Boga, który stał się ciałem, podczas gdy my stajemy się dziećmi w Nim, w czasie, poprzez wiarę i sakramenty Chrztu św. i Bierzmowania. Dzięki tym dwom sakramentom stajemy się zanurzeni w tajemnicy paschalnej Chrystusa. Duch Święty jest cennym i niezbędnym darem, czyniącym nas dziećmi Bożymi, który dokonuje owego przybrania za synów, do czego powołane są wszystkie istoty ludzkie aby, jak stwierdza Boże błogosławieństwo Listu do Efezjan: "Bóg w Chrystusie wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem" (Ef 1, 4). Być może współczesny człowiek nie dostrzega piękna, wielkości i głębokiego ukojenia zawartego w słowie "Ojcze", którym możemy zwrócić się do Boga w modlitwie, ponieważ niejednokrotnie postać ojca nie jest wystarczająco obecna i konkretna w życiu codziennym. Nieobecność ojca, kwestia ojca, który nie uczestniczy w życiu dziecka jest problemem naszych czasów, dlatego trudnym staje się zrozumienie w całej głębi, co znaczy, że Bóg jest dla nas ojcem. Od samego Jezusa, z Jego synowskiej relacji z Bogiem możemy nauczyć się, co to właściwe znaczy "ojciec", jaka jest właściwa natura Ojca, który jest w niebie. Krytycy religii twierdzili, że mówienie o Bogu jako Ojcu miałoby być projekcją naszych ojców na rzeczywistość nieba. Przeciwnie w Ewangelii Chrystus ukazuje, kim jest i jakim jest prawdziwy Ojciec, i że możemy odkryć prawdziwe ojcostwo i nauczyć się także czym ono jest. W kazaniu na Górze Jezus powiada: "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie"(Mt 5,44-45). To właśnie miłość Jezusa, Syna Jednorodzonego - która posuwa się aż do daru z siebie samego ma krzyżu - ukazuje nam prawdziwą naturę Ojca: On jest Miłością. Także i my, w naszej modlitwie synów wkraczamy na tę drogę miłości Boga, która oczyszcza nasze pragnienia, nasze postawy naznaczone zamknięciem, samowystarczalnością, egoizmem typowymi dla człowieka starego. Możemy więc powiedzieć, że w Bogu bycie ojcem przybiera dwa wymiary. Nade wszystko, Bóg jest naszym Ojcem, będąc naszym Stwórcą. Każdy z nas, każdy człowiek jest Bożym cudem, Bóg go pragnie i zna go osobiście. Kiedy w Księdze Rodzaju mowa, że istota ludzka jest stworzona na obraz Boga (por. 1, 27), chce się przez to wyrazić właśnie tę rzeczywistość: Bóg jest naszym ojcem, dla Niego nie jesteśmy anonimowymi, bezosobowymi istotami, ale mamy imię. Duch Święty, który w nas mówi i powiada "Abba, Ojcze!", pozwala nam wejść w tę prawdę, przekazuje ją w naszą najbardziej intymną sferę i wypełnia naszą modlitwę spokojem i radością. Zawsze, kiedy się modlę psalmami porusza mnie słowo "Twe ręce mnie uczyniły i ukształtowały"(Ps 119,73). Każdy z nas może w tym pięknym obrazie odczytać osobistą relację z Bogiem: Twoje ręce mnie ukształtowały, Ty mnie pomyślałeś i stworzyłeś moje oblicze... Ale to jeszcze nie wystarcza. Duch Chrystusa otwiera nas na drugi wymiar ojcostwa Boga, bo Jezus jest "Synem" w pełnym tego słowa znaczeniu, "współistotny Ojcu", jak wyznajemy w Wyznaniu Wiary. Stając się istotą ludzką, tak jak my, wraz z wcieleniem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezus z kolei nas przyjmuje w swoim człowieczeństwie i w swoim byciu Synem, tak, że również i my możemy wstąpić w tę samą, Jego przynależność do Boga. Oczywiście nasze bycie synami Bożymi nie ma Jezusowej pełni: musimy stawać się nimi coraz bardziej, na drodze całego naszego życia chrześcijańskiego, wzrastając w naśladowaniu Chrystusa, w komunii z Nim, aby coraz głębiej wkraczać w relację miłości z Bogiem Ojcem, która wspiera i nadaje prawdziwy sens życiu. Ta właśnie zasadnicza rzeczywistość jest nam ukazana, kiedy otwieramy się na Ducha Świętego, a On sprawia, że zwracamy się do Boga, mówiąc Mu "Abba!, Tato!". Wkroczyliśmy ponad relację wynikającą ze stworzenia - w przybrane synostwo. Zjednoczeni z Jezusem jesteśmy rzeczywiście w Bogu synami na nowy sposób, w nowej relacji. Chciałbym powrócić do dwóch fragmentów ze świętego Pawła, które rozważamy na temat tego działania Ducha Świętego w naszej modlitwie. Są to dwa kroki, które sobie nawzajem odpowiadają, choć zawierają również inny odcień. W Liście do Galatów Apostoł stwierdza, że Duch woła w nas "Abba, Ojcze!", natomiast w Liście do Rzymian mówi, że to my wołamy w Duchu "Abba Ojcze". Święty Paweł chce, abyśmy zrozumieli, że chrześcijańska modlitwa nigdy nie ma jednego kierunku - od nas ku Bogu, nigdy nie jest po prostu "naszym działaniem", lecz jest wyrazem wzajemnej relacji, w której Bóg działa jako pierwszy: to Duch Święty w nas woła, a my możemy wołać, gdyż impuls pochodzi od Ducha Świętego. Nie moglibyśmy się modlić, jeśliby w głębi naszych serc nie było wpisane pragnienie Boga, bycie dziećmi Bożymi. Człowiek odkąd istnieje nieustannie poszukuje Boga, usiłuje rozmawiać z Bogiem, ponieważ Bóg wpisał się w nasze serca. Tak więc pierwsza inicjatywa pochodzi od Boga i wraz ze Chrztem Bóg działa w nas, Duch Święty działa w nas. Jest On pierwszym inicjatorem modlitwy, abyśmy mogli rzeczywiście rozmawiać z Bogiem i mówić do Boga "Abba!". Tak więc ta Jego obecność otwiera naszą modlitwę i nasze życie na perspektywy Trójcy Świętej i Kościoła. Ponadto rozumiemy też, że modlitwa Ducha Chrystusa w nas i nasza w Nim nie jest tylko aktem indywidualnym, ale aktem całego Kościoła. Kiedy się modlimy nasze serce się otwiera, wkraczamy w komunię nie tylko z Bogiem, ale właśnie ze wszystkimi dziećmi Bożymi, gdyż jesteśmy jedności. Kiedy zwracamy się do naszego Ojca w naszej izdebce wewnętrznej, w milczeniu i skupieniu, nigdy nie jesteśmy sami. Ten kto rozmawia z Bogiem, nigdy nie jest sam. Jesteśmy w wielkiej modlitwie Kościoła, jesteśmy częścią wielkiej symfonii, jaką wspólnota chrześcijańska, rozsiana po całym świecie i w każdym czasie wznosi do Boga. Oczywiście muzycy i instrumenty są różne - a jest to element bogactwa- lecz melodia chwały jest jedna i zgodna. Tak więc za każdym razem, gdy wołamy i mówimy "Abba, Ojcze!" to Kościół, cała komunia ludzi którzy się modlą wspiera nasze wezwanie, a nasze wezwanie jest modlitwą Kościoła. Znajduje to odzwierciedlenie także w bogactwie charyzmatów, posług, zadań, jakie wypełniamy we wspólnocie. Święty Paweł pisze do chrześcijan w Koryncie: "Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich"(1 Kor 12, 4-6). Modlitwa kierowana przez Ducha Świętego, który sprawia, że wołamy "Abba, Ojcze!" z Chrystusem i w Chrystusie, wpisuje nas w wielką mozaikę rodziny Bożej, w której każdy ma ważne miejsce i rolę, w głębokiej jedności z całością. Jeszcze ostatnia uwaga: uczymy się wołać "Abba, Ojcze!", także z Maryją, Matką Syna Bożego. Spełnienie pełni czasu zachodzi w momencie gdy Maryja wypowiedziała "tak", jej pełnego posłuszeństwa woli Bożej: "Oto Ja służebnica Pańska" (Łk 1, 38). Drodzy bracia i siostry, uczymy się zasmakować w naszej modlitwie piękna, że jesteśmy przyjaciółmi, wręcz synami Bożymi, że możemy przyzywać Boga z zaufaniem i ufnością, jaką ma dziecko wobec rodziców, którzy je kochają. Otwórzmy naszą modlitwę na działanie Ducha Świętego, aby w nas wołał do Boga "Abba, Ojcze!" i aby nasza modlitwa przemieniała, nieustannie nawracała nasze myślenie, działanie, aby czynić je coraz bardziej zgodne z myśleniem i działaniem Jednorodzonego Syna, Jezusa Chrystusa. Dziękuję.
Opublikowano: 2016-07-26 21:54:43+02:00 · aktualizacja: 2016-07-26 21:58:16+02:00 Dział: Kościół Kościół opublikowano: 2016-07-26 21:54:43+02:00 aktualizacja: 2016-07-26 21:58:16+02:00 Fot. PAP Wybiła godzina, na którą czekaliśmy - powiedział kard. Stanisław Dziwisz do młodych zebranych na krakowskich Błoniach, oficjalnie otwierając we wtorek po południu Światowe Dni Młodzieży. Prosił, by modlić się ofiary zamachów terrorystycznych, za zabitego w Normandii księdza. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Msza św. otwarcia ŚDM. Kard. Dziwisz: „Wybiła godzina, na którą czekaliśmy od trzech lat!” Uroczystość na Błoniach rozpoczęła się od wniesienia symboli ŚDM - prostego, drewnianego krzyża oraz ikony Matki Boskiej Wybawicielki Ludu Rzymskiego, relikwii św. Faustyny Kowalskiej i św. Jana Pawła II. Na ołtarzu zapłonął Ogień Bożego Miłosierdzia. Gdy młodzi z kolejnych krajów - przekazując sobie symbole ŚDM przechodzili przez kolejne sektory, na telebimach wyświetlane były filmy przypominające poprzednie edycje ŚDM, a chór śpiewał ich hymny. Tłum był bardzo kolorowy - każda z grup nosiła koszulki albo peleryny w innych kolorach, powiewały narodowe flagi. Msza miała piękną oprawę muzyczną, chórem dyrygował Adam Sztaba. Mieszały się języki - liturgia była po łacinie, kazanie po polsku, modlitwa wiernych po angielsku i niemiecku; także śpiewy odbywały się w wielu językach, łącznie z hymnem „Abba Ojcze” na zakończenie. Kardynał Dziwisz witał młodzież w sześciu językach; odpowiadano mu brawami. Metropolita krakowski prosił, by podczas mszy modlić się za wszystkie ofiary zamachów terrorystycznych w ostatnim czasie, a w sposób szczególny za kapłana, który został zabity we wtorek w Normandii. W homilii kardynał Dziwisz mówił, że można stawić czoła wyzwaniom świata, można wybierać - między dobrem a złem, wiara i niewiarą. Przychodzimy z rejonów świata, gdzie ludzie żyją w pokoju, gdzie rodziny są wspólnotami miłości i życia, i gdzie młodzi mogą realizować swoje marzenia. Ale są wśród nas młodzi, w krajach, w których ludzie cierpią z powodu konfliktów i wojen, w których dzieci umierają z głodu, w których chrześcijanie są okrutnie prześladowani — dodał kard. Dziwisz. Apelował do młodych, by w czasie ŚDM dzielili się ze sobą tym, co najcenniejsze. Dzielmy się naszą wiarą, naszymi doświadczeniami, naszymi nadziejami — wzywał. Prosił uczestników spotkania o to, by słuchali katechez głoszonych przez biskupów, głosu papieża Franciszka, który już w środę do nich dołączy, by korzystali z sakramentu pojednania i poznawali Kraków oraz polską gościnność. Symboliczny był znak pokoju przekazywany sobie na mszy - młodzi ludzie nie tylko podawali sobie dłonie, wiele osób - znajomych i nie - ściskało się serdecznie. Informacja o wtorkowym zamachu w Normandii była komentowana w Krakowie. Przemoc i nienawiść nie stanowią rozwiązania. Nie możemy poddać się tym uczuciom — mówił sekretarz generalny episkopatu Francji ks. Olivier Ribadeau Dumas podczas jednej z konferencji prasowych. Jak zaznaczył, zamach w Normandii stanowił ciąg dalszy ataków, które miały wcześniej miejsce we Francji i innych krajach. Najłatwiejszym rozwiązaniem byłaby zemsta i gniew — dodał, wskazując miłosierdzie jako drogę wyjścia. Atak stanowczo potępił papież Franciszek. Jak napisał w imieniu papieża watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin, Franciszek jest szczególnie poruszony tym, że „ten akt przemocy miał miejsce w kościele podczas mszy”, w czasie której - jak podkreślił - „błaga się Boga o to, by obdarował świat swym pokojem”. W tym kontekście pojawiło się pytanie o bezpieczeństwo uczestników ŚDM. Premier Beata Szydło odpowiadała w Warszawie, że jest to sprawa priorytetowa dla rządu. Mogę zapewnić, że wszystkie służby działają, czuwają. To jest w tej chwili największa troska polskiego rządu, by przebieg Światowych Dni Młodzieży był bezpieczny — dodała. Służby porządkowe nie donosiły o żadnych większych incydentach. Czytaj dalej na następnej stronie ===> Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu. Wybiła godzina, na którą czekaliśmy - powiedział kard. Stanisław Dziwisz do młodych zebranych na krakowskich Błoniach, oficjalnie otwierając we wtorek po południu Światowe Dni Młodzieży. Prosił, by modlić się ofiary zamachów terrorystycznych, za zabitego w Normandii księdza. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Msza św. otwarcia ŚDM. Kard. Dziwisz: „Wybiła godzina, na którą czekaliśmy od trzech lat!” Uroczystość na Błoniach rozpoczęła się od wniesienia symboli ŚDM - prostego, drewnianego krzyża oraz ikony Matki Boskiej Wybawicielki Ludu Rzymskiego, relikwii św. Faustyny Kowalskiej i św. Jana Pawła II. Na ołtarzu zapłonął Ogień Bożego Miłosierdzia. Gdy młodzi z kolejnych krajów - przekazując sobie symbole ŚDM przechodzili przez kolejne sektory, na telebimach wyświetlane były filmy przypominające poprzednie edycje ŚDM, a chór śpiewał ich hymny. Tłum był bardzo kolorowy - każda z grup nosiła koszulki albo peleryny w innych kolorach, powiewały narodowe flagi. Msza miała piękną oprawę muzyczną, chórem dyrygował Adam Sztaba. Mieszały się języki - liturgia była po łacinie, kazanie po polsku, modlitwa wiernych po angielsku i niemiecku; także śpiewy odbywały się w wielu językach, łącznie z hymnem „Abba Ojcze” na zakończenie. Kardynał Dziwisz witał młodzież w sześciu językach; odpowiadano mu brawami. Metropolita krakowski prosił, by podczas mszy modlić się za wszystkie ofiary zamachów terrorystycznych w ostatnim czasie, a w sposób szczególny za kapłana, który został zabity we wtorek w Normandii. W homilii kardynał Dziwisz mówił, że można stawić czoła wyzwaniom świata, można wybierać - między dobrem a złem, wiara i niewiarą. Przychodzimy z rejonów świata, gdzie ludzie żyją w pokoju, gdzie rodziny są wspólnotami miłości i życia, i gdzie młodzi mogą realizować swoje marzenia. Ale są wśród nas młodzi, w krajach, w których ludzie cierpią z powodu konfliktów i wojen, w których dzieci umierają z głodu, w których chrześcijanie są okrutnie prześladowani — dodał kard. Dziwisz. Apelował do młodych, by w czasie ŚDM dzielili się ze sobą tym, co najcenniejsze. Dzielmy się naszą wiarą, naszymi doświadczeniami, naszymi nadziejami — wzywał. Prosił uczestników spotkania o to, by słuchali katechez głoszonych przez biskupów, głosu papieża Franciszka, który już w środę do nich dołączy, by korzystali z sakramentu pojednania i poznawali Kraków oraz polską gościnność. Symboliczny był znak pokoju przekazywany sobie na mszy - młodzi ludzie nie tylko podawali sobie dłonie, wiele osób - znajomych i nie - ściskało się serdecznie. Informacja o wtorkowym zamachu w Normandii była komentowana w Krakowie. Przemoc i nienawiść nie stanowią rozwiązania. Nie możemy poddać się tym uczuciom — mówił sekretarz generalny episkopatu Francji ks. Olivier Ribadeau Dumas podczas jednej z konferencji prasowych. Jak zaznaczył, zamach w Normandii stanowił ciąg dalszy ataków, które miały wcześniej miejsce we Francji i innych krajach. Najłatwiejszym rozwiązaniem byłaby zemsta i gniew — dodał, wskazując miłosierdzie jako drogę wyjścia. Atak stanowczo potępił papież Franciszek. Jak napisał w imieniu papieża watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin, Franciszek jest szczególnie poruszony tym, że „ten akt przemocy miał miejsce w kościele podczas mszy”, w czasie której - jak podkreślił - „błaga się Boga o to, by obdarował świat swym pokojem”. W tym kontekście pojawiło się pytanie o bezpieczeństwo uczestników ŚDM. Premier Beata Szydło odpowiadała w Warszawie, że jest to sprawa priorytetowa dla rządu. Mogę zapewnić, że wszystkie służby działają, czuwają. To jest w tej chwili największa troska polskiego rządu, by przebieg Światowych Dni Młodzieży był bezpieczny — dodała. Służby porządkowe nie donosiły o żadnych większych incydentach. Czytaj dalej na następnej stronie ===> Strona 1 z 2 Publikacja dostępna na stronie:
Dominikańska parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Ustroniu-Hermanicach przeżywa w tym roku 30-lecie istnienia. To tutaj powstał znany na całym świecie hymn "Abba Ojcze". Hermanice są także miejscem spotkań rekolekcyjnych, zainicjowanych przez o. Jana Górę OP. Kulminacyjne uroczystości jubileuszowe odbyły się 1 grudnia. Eucharystii przewodniczył biskup-senior Tadeusz Rakoczy. Przy ołtarzu modlili się byli proboszczowie i duszpasterze związani z hermanicką wspólnotą dominikańską. Wszyscy dziękowali Bogu za dobro materialne i duchowe dokonane w tym czasie. Podczas Eucharystii wraz z biskupem Rakoczym i delegatem ojca prowincjała o. Robertem Głubiszem modlili się poprzedni proboszczowie: o. Robert Reguła, o. Wojciech Ożóg, wcześniejszy przełożony i syndyk klasztoru o. January Pusz oraz duszpasterze: o. Michał Szałkowski, o. Rafał Skrobacz, o. Krzysztof Ruszel. Wśród zaproszonych kapłanów z dekanatu był również ks. Leopold Zielasko, emerytowany proboszcz parafii św. Klemensa w Ustroniu. Wśród uczestników modlitwy nie zabrakło władz miejskich Ustronia i przedstawicieli władz samorządowych powiatu cieszyńskiego. W homilii biskup podziękował dominikanom za posługę duszpasterską w tym miejscu oraz z uznaniem odniósł się do spotkań młodzieży organizowanych przez o. Jana Górę na "łące hermanickiej. O. Głubisz w imieniu o. prowincjała z okazji jubileuszu skierował także słowa życzenia do zgromadzonych na liturgii. Na zakończenie biskup zawierzył parafię Matce Bożej. Świętowanie jubileuszu rozpoczęło się sobotnią Mszą św. Po liturgii można było obejrzeć wystawę zdjęć z historii parafii. Parafianie wspominając początki istnienia parafii, spotkali się też się z jej dawnymi duszpasterzami. Początki posługi duszpasterskiej w Ustroniu-Hermanicach sięgają roku 1976, kiedy otwarto tu nowy punkt katechetyczny. Po uzyskaniu w 1982 roku pozwolenia, budową kościoła zajął się wikary parafii ustrońskiej, ks. Alfred Chomik. 3 maja 1983 r. na terenie budowy została odprawiona pierwsza Msza św., a poświęcenie kaplicy nastąpiło 25 czerwca 1983 r. Dokonał go biskup katowicki Herbert Bednorz. On także 25 grudnia 1983 r. erygował parafię w Hermanicach. Nowa jednostka została utworzona z dwóch parafii: parafii św. Klemensa w Ustroniu i części parafii św. Michała Archanioła w Goleszowie. Pierwszym proboszczem parafii został mianowany ks. Alfred Chromik. W 1987 roku biskup katowicki, Damian Zimoń przekazał parafię pod opiekę dominikanom. Jak relacjonuje na podstawie kronik parafialnych duszpasterz: młodzieży w Hermanicach o. Marek Miławicki OP, w liście pasterskim do parafian hermanickich biskup powierzenie parafii braciom kaznodziejom uzasadniał tym, że zakonnicy ci przychodzą jako duchowi synowie św. Jacka, patrona diecezji ponadto przychodzą, aby "przeciwdziałać sekciarstwu" na terenie Śląska Cieszyńskiego oraz ożywić duszpasterstwo sobotnio-niedzielne. Podkreślił też, że pojawienie się dominikanów w Hermanicach, jest powrotem tego zakonu na teren Śląska Cieszyńskiego po blisko 200 latach od ich odejścia z Cieszyna. Zakon kaznodziejski miał bowiem klasztor i kościół na miejscu dzisiejszej parafii św. Marii Magdaleny. Dominikanie podjęli budowę zaplecza duszpasterskiego i kościoła. Wkrótce wybudowano kaplicę Matki Bożej, a jej poświęcenia dokonał ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej, bp Tadeusz Rakoczy 25 września 1993 r. Do kaplicy wprowadzono obraz Matki Bożej "Słowa Bożego". Wizerunek maryjny w stylu barokowym został namalowany dla klasztoru Ojców Dominikanów w Gidlach przez nieznanego autora prawdopodobnie w XVIII w. Dominikanom w Hermanicach został on przekazany w depozyt w marcu 1992 r. Do tej pory przy tym obrazie sprawowana jest Eucharystia, wierni modlą się na różańcu, zanosząc prośby do Boga przez wstawiennictwo NMP Hermanickiej, Matki Słowa Bożego. W 1996 r. rozpoczęto budowę kościoła, w którym pierwsza Msza została odprawiona podczas uroczystości odpustowych, 3 maja 2001 r. Od 1988 r. Hermanice stały się także miejscem spotkań duszpasterstwa akademickiego, organizowanych przez o. Jana Górę, duszpasterza akademickiego z Poznania. Dzięki tym zlotom Hermanice stały się znanym w Polsce miejscem rekolekcyjnym. W 1991 r. powstał tu znany na całym świecie hymn "Abba Ojcze", który następnie był śpiewany na Międzynarodowych Dniach Młodzieży z bł. papieżem Janem Pawłem II na Jasnej Górze. Ważnym wydarzeniem w dziejach Hermanic, jak i parafii oraz całego Ustronia, było udzielenie przez bł. Jana Pawła II z helikoptera błogosławieństwa zebranej na Łące Hermanickiej młodzieży akademickiej. Wtedy także zrzucono różańce papieskie, jeden z nich obecnie znajduje się w kaplicy Matki Bożej w hermanickim kościele. Jak podsumowuje o. Miławicki w ciągu 30 lat istnienia parafią kierowało sześciu proboszczów, obecny, o. Jacek Skupień jest siódmym proboszczem, który swój urząd rozpoczął w kwietniu 2013 r. "Zasadniczo zawsze wspólnota ta była niewielka, liczyła od dwóch do pięciu braci wraz z proboszczem. Poza proboszczami przez parafię w Hermanicach przewinęło się ponad 20 zakonników, niektórzy przebywali krótki czas, inni pracowali na tym terenie po kilka lat" - zaznacza dominikanin. W hermanickim kościele dwukrotnie miały miejsca święcenia kapłańskie, pierwsze w 2003 i w 2009 r. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
Fot. Twitter/JasnaGoraNewsTegoroczna uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny upływać będzie na Jasnej Górze na wielkim dziękczynieniu za VI Światowe Dni Młodzieży w 30. rocznicę tego pamiętnego wydarzenia, które pod przewodnictwem św. Jana Pawła II odbyło się w 1991 r. w Częstochowie. Zaplanowano wspólne śpiewanie w ramach koncertu „Abba Ojcze”. Na odpust z różnych stron kraju zmierzają tysiące pieszych pielgrzymów. Niektóre kompanie to „owoc” tamtego spotkania młodych spotkanie w 1991 r. pod przewodnictwem Jana Pawła II było wydarzeniem przełomowym w historii zjazdów młodych świata. Po raz pierwszy wzięli w nim udział pielgrzymi zza wschodniej granicy i wreszcie, jak mówił święty papież, Europa mogła oddychać dwoma sama organizacja spotkania była wielkim cudem. Licząca ponad 200 tys. mieszkańców Częstochowa miała dać schronienie ponad cztery razy większej liczbie pielgrzymów. Dźwigająca się z komunistycznej zapaści Polska raz jeszcze okazała się na tyle gościnna, aby wyżywić i dać darmowy nocleg np. ponad 100 tys. młodych z krajów dawnego Związku Radzieckiego. Hasłem przewodnim, które towarzyszyło młodym, były słowa „Otrzymaliście Ducha przybrania za synów”. Orędzie wprowadzało w najgłębszą tajemnicę chrześcijańskiego powołania: według planu Bożego jesteśmy prawdziwie powołani, aby stać się dziećmi do Częstochowy Jan Paweł II powiedział: „Gdzie można lepiej zrozumieć, co znaczy być dziećmi Bożymi, jeśli nie u stóp Matki Boga? (…) udajemy się do sanktuarium, które dla narodu polskiego ma szczególne znaczenie; jest to miejsce ewangelizacji i nawrócenia, miejsce, do którego przybywa tysiące pielgrzymów pochodzących ze wszystkich stron kraju i świata”.Wieczorem, 14 sierpnia Papież rozważył trzy słowa, które stały się przedmiotem refleksji: Jestem – Pamiętam – Czuwam. „Jestem – to imię jest fundamentem Starego Przymierza. Jest ono również fundamentem Przymierza w trakcie spotkania wnieśli krzyż i ustawili w środku zgromadzenia. W tym krzyżu objawiło się do końca boskie „Jestem” nowego i wiecznego Przymierza. Obok krzyża Chrystusa została położona Biblia, ażeby rozważać i zachowywać słowa Boże, tak jak Maryja z została też ikona Bogurodzicy. Ojciec Święty powiedział: „Temu symbolowi odpowiada słowo Czuwam. To słowo oznacza postawę matki. Jej życie, Jej powołanie wyraża się w czuwaniu. Kościół zabrał z sobą to macierzyńskie czuwanie Maryi. Dał mu wyraz w tylu sanktuariach na całej ziemi z Jasnej Góry, czuwa Ona nad całym narodem, nad wszystkimi”, mówił papież z Polski w 1991 po spotkaniu Jan Paweł II napisał: „Cały świat ujrzał znowu Kościół bogaty młodością i entuzjazmem apostolskim Zielonych Świąt. Szczególnie wymowna była liczna obecność młodych z Europy środkowo-wschodniej, widomy znak przemian, jakie się dokonały. Było to świadectwo wiary, które wprawiło w zdumienie cały świat: jak wielu jest młodych, którzy wybrali Chrystusa jako swoją Drogę, Prawdę i Życie!”.Przeor Jasnej Góry, o. Samuel Pacholski podkreśla, że w tych dniach chcemy dziękować za to epokowe wydarzenie, które pozwoliło zobaczyć, że Kościół jest wspólnotą i ma wymiar uniwersalny. – Chcemy pokazać powszechność Kościoła i razem dziękować. Nie tylko wspominać, ale i na nowo czerpać z tego wydarzenia. Pokazać młodym, że w Kościele nie mamy czego się bać, że chociaż są w nim grzechy i borykamy się z wieloma problemami, to jednak Kościół to wspólnota, w której Jezus troszczy się o każdego i przeprowadzi, tych, którzy są Mu wierni, do szczęśliwego końca – powiedział paulin. Zauważył, że owocem VI Światowych Dni Młodzieży jest wiele kapłańskich i zakonnych powołań. – To doświadczenie umocniło i moją drogę – jak w 1991 r., i teraz zabrzmi „Abba Ojcze” wyśpiewane przez pielgrzymów i polskich artystów. 13-14 sierpnia na Jasnej Górze odbędzie się Festiwal Muzyki Chrześcijańskiej „Jasna Strona Mocy” organizowany przez Telewizję Polską. W drugim jego dniu artyści zaprezentują utwory szczególnie bliskie sercu św. Jana Pawła II, a pątnicy i częstochowianie będą mogli razem je wyśpiewać, tworząc wielką wspólnotę. W ramach koncertu „Abba Ojcze – pielgrzymi śpiewają ulubione piosenki Jana Pawła II” usłyszymy Halinę Mlynkovą, zespół Pectus, Edytę Górniak, Ryszarda Rynkowskiego, Mietka Szcześniaka, Halinę Frąckowiak, Piotra wdzięczności i radości rozpocznie się 14 sierpnia o godz. Wstęp na koncerty jest bezpłatny. Na placu przed szczytem stoi już wielkich rozmiarów scena i jak podkreślają paulini, ponieważ wydarzenie odbywa się na wolnym powietrzu, miejsce znajdzie się tu dla dziękczynieniem będzie Msza św. odpustowa celebrowana w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 15 sierpnia o pod przewodnictwem i z kazaniem abp Wacława Depo, metropolity Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
abba ojcze światowe dni młodzieży