The Ghost Of Orion - My Dying Bride, w empik.com: 176,75 zł. Przeczytaj recenzję The Ghost Of Orion. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
"Hail Odysseus", a brand new song from U.K. doom metallers MY DYING BRIDE, can be streamed below.The track comes off the band's new album, "A Map Of All Our Failures", which will be released on
MY DYING BRIDE went through some tough times last year and fought many struggles along the way, but now the British doom metal band are proud to announce their new studio album The Ghost Of Orion for 6th March 2020. The new MY DYING BRIDE record is the product of a vibrantly creative band that is more than willing to build on their past successes.
The Stories is a music boxset/compilation recording by MY DYING BRIDE (Tech/Extreme Prog Metal/Progressive Rock) released in 1994 on cd, lp / vinyl and/or cassette. This page includes The Stories's : cover picture, songs / tracks list, members/musicians and line-up, different releases details, free MP3 download (stream), buy online links
My Dying Bride - дискография, MP3, 192-320 kbps My Dying Bride - Discography - 2007, APE, lossless My Dying Bride - For Darkest Eyes [2002 DVDRip, AC3] My Dying Bride - Sinamorata [2005 DVDRip-H.264,AC3] My Dying Bride - An Ode to Woe [2008 DVD5]
THE BRAND NEW MY DYING BRIDE ALBUM. The Ghost of Orion is out March 6th 2020 and My Dying Bride will be playing live at some of Europe’s premier festivals this year. The album will be available…. 0 Comments. March 5, 2020.
The Night He Died Lyrics. I clasp her dying body to bloody mine. The essential nature of her was so fine. With torn garments she lays in my arms. Womanly graces laid bare. No dignity. Cast aside
hh2HU.
Wszystkie 11 Prywatne 11 Ogłoszenia Mazowieckie - - my dying Muzyka i Edukacja 11 Muzyka i Edukacja 11 Pozostałe ogłoszenia Znaleziono 11 ogłoszeń Znaleziono 11 ogłoszeń Twoje ogłoszenie na górze listy? Wyróżnij! My Dying Bride Turn loose The Swans kaseta audio Muzyka » Kasety audio 30 zł Warszawa, Śródmieście wczoraj 12:44 My Dying Bride "The Angel and the Dark River" Kaseta MC Muzyka » Kasety audio 20 zł Warszawa, Praga-Południe 28 lip My Dying Bride "The Thrash Of Naked Limbs". NOWA! Płyta winylowa Muzyka » Płyty winylowe 130 zł Warszawa, Ursynów 26 lip My Dying Bride "Symphonaire Infernus Et Spera..." Płyta winylowa Muzyka » Płyty winylowe 120 zł Warszawa, Ursynów 26 lip My Dying Bride "Towards The Sinister" Płyta winylowa. NOWA! Muzyka » Płyty winylowe 140 zł Warszawa, Ursynów 26 lip My Dying Bride "I Am The Bloody Earth" Płyta winylowa. NOWA! Muzyka » Płyty winylowe 120 zł Warszawa, Ursynów 26 lip My Dying Bride "Turn Loose The Swans". Płyta winylowa. NOWA! Muzyka » Płyty winylowe 180 zł Warszawa, Ursynów 26 lip My Dying Bride "As The Flower Withers" Płyta winylowa. NOWA! Muzyka » Płyty winylowe 200 zł Warszawa, Ursynów 26 lip CD My Dying Bride - A Line Of Deathless Kings (2006) Muzyka » Płyty CD 50 zł Kotowice 23 lip Kaseta PRODIGY/MY DYING BRIDE - Muzyka Metal, Trance 2x - Tanio! Muzyka » Kasety audio 14 zł Warszawa, Rembertów 21 lip My Dying Bride Kaseta-turn loose the swans+bloody earth ep Muzyka » Kasety audio 30 zł Do negocjacji Nowy Jadów 20 lip Czy chcesz zapisać aktualne kryteria wyszukiwania? Zapisz wyszukiwanie Zobacz zapisane
Paradise Lost „Obsidian” (2020) My Dying Bride “The Ghost of Orion” (2020) Paradise Lost i My Dying Bride -dwa zespoły łączone ze sobą, słusznie bądź nie, ze względów historycznych i stylistycznych – wydały w krótkim odstępie czasu dwa albumy. Te dwa miesiące rozdzielające obie premiery spowodowały, że obie płyty poznawałem w zasadzie niemal równocześnie. Stąd wzięła się moja decyzja aby obie – „Obsidian” oraz „The Ghost of Orion” – omówić równocześnie. My Dying Bride zawsze pozostawał dla mnie zespołem szczerym i świadomym celów, jakie stara się osiągnąć na swoich albumach. Stawia ich to w absolutnej opozycji do Paradise Lost – formacji być może w większym stopniu spełnionej komercyjnie, ale dryfującej muzycznie jakby bez celu i możliwości jasnego określenia kierunku w którym zamierzają podążyć. Nie oznacza to oczywiście, że w ciągu swojej kariery My Dying Bride nie poszukiwali odrębnych rozwiązań stylistycznych. W ich przypadku jednak, nawet album„34,788 % Complete” – bez dwóch zdań eksperymentalny i nietypowy pozostawał całe lata świetlne oddalony od dziwnych flirtów z mainstreamem jakich podjął się Paradise Lost na początku XX wieku. Przypuszczam, że ta wierność dawno temu określonej stylistyce nie pozwoliła My Dying Bride wykroczyć poza swoją raczej wąską niszę muzyczną i prowadziła (i nadal prowadzi) do frustracji w samym zespole – o czym wspominał mi kiedyś w dość zgorzkniałym tonie Andrew Craighan. Z drugiej strony muzycy nie wyalienowali tych osób, które zdecydowały się ich karierę śledzić i wspierać. Paradise Lost miał inne ciągotki, dwukrotnie każąc swojej najbardziej wiernej grupie fanów zwijać manatki i szukać szczęścia gdzie indziej. Po raz pierwszy na poziomie albumu „Host” a po raz drugi, gdy po latach łagodzenia brzmienia i tworzenia albumów rockowo doomowych, postanowili wraz z „The Plauge Within” wrócić do death metalowych korzeni. W zasadzie to trzeba by powiedzieć, że środkowy wyciągnięty palec pokazali fanom jeszcze raz – kilkanaście dni temu, publikując „Obsidian”. Nie będę im tego jednak wypominał, ponieważ „Obsidian” jest albumem udanym i w pewnym stopniu szczerym – tak szczerym jak tylko „szczerymi” potrafią być muzycy Paradise Lost. Innymi słowy jest to płyta udana muzycznie ale nadal skalkulowana i mająca pewne znamiona „produktu”. Zdołałem jednak do tego przywyknąć i nauczyłem się cieszyć muzyką, która nie odkrywa nowych lądów, jest wtórna ale satysfakcjonująca. Większy problem sprawia mi ocena albumu „The Ghost of Orion”. Mam gdzieś z tyłu głowy świadomość, że to jest dobry album i powinienem być usatysfakcjonowany nowymi utworami. Niestety nie jestem. Przypuszczam, że wynika to (zresztą podobnie jak w przypadku Paradise Lost) w dużej mierze z prostego odniesienia do poprzednich albumów obu formacji. „Medusa” była nudna, rozwlekła, pozbawiona pomysłów. Uderzała niczym obuch ale nie pozostawała w głowie. Paradise Lost zdali sobie chyba sprawę, że ich oddanie cięższemu doomowi wygasło po dwóch albumach – obu zresztą przeciętnych. Wrócili więc do rozwiązań z okolic „Faith Divide Us Death Unite Us” i wyszło im to na zdrowie. My Dying Bride mieli o wiele trudniejsze zadanie. Odejdźmy tu jednak na chwilę od spraw pozamuzycznych i tragedii jaka dotknęła Aarona Stainthorpe’a w okresie między „Feel The Misery” a „The Ghost of Orion” – chociaż miała ona niewątpliwy wpływ na zawartość muzyczną najnowszego krążka. Sprawą podstawową jest tu kwestia poziomu poprzednika. „Feel The Misery” uważam za album wybitny w dorobku MDB i dorównanie mu było po prostu zadaniem niezwykle trudnym. Być może oczekiwałem zbyt wiele ale z drugiej strony nie oczekiwałem niczego ponad poziom do którego MDB zdążyli mnie przyzwyczaić. Błędną decyzję było, moim zdaniem, poświęcenie albumu sprawom bardzo konkretnym – cierpieniu i strachu związanych z chorobą córki Aarona. Spowodowało to, że płyta straciła coś ze swojej siły, ugrzęzła w niedopowiedzeniach i nieudanych próbach zmierzenia się z własnymi demonami. Zapewne dlatego, że opowiadanie o własnej tragedii nie może równać się ze smutkiem i melancholią bardziej nieokreśloną, „teoretyczną” – biorącą swój początek w charakterze twórcy czy jego nastawieniu do życia. Czy da się przelać na papier emocje związane z chorobą bliskiej osoby? Bez zaglądania w otchłań własnej bezradności – nie da. Nie sposób mówić o wszystkim, co osobiste. Nie istnieje szansa na odpowiednio zgłębione oddanie wszystkich uczuć i emocji targających ojcem chorego dziecka. Założenie, że poprzez album Stainthorpe uzyska coś na kształt katharsis nie mogło się udać, a mam nieodparte wrażenie, że właśnie do tego dążył. Efektem okazała się jednak płyta lirycznie wycofana, muzycznie zbyt… nie chcę powiedzieć „rozlazła” ale na pewno „niespójna”. Tak jakby zespół przestraszył się tego, co mógłby na płycie umieścić. „The Ghost of Orion” jest więc z jednej strony i osobisty i bezosobowy – zaprasza do rozmowy o realnym cierpieniu, ale urywa ją w pół zdania. Na pewno nie pomaga też brak zapadających w pamięć riffów i melodii. Paradise Lost i Nick Holmes nigdy nie dostarczali przesadnie głębokich tekstów. Ich przemyślenia sprawiają wrażenie pewnej sztampy, „odhaczania” tematów, które poruszyć wypada na albumie zespołu wywodzącego się z doomowej sceny. W przypadku „Obsidian” okazało się to wyborem słusznym. Album nie rości sobie pretensji do dzieła głębokiego i poruszającego. Jest po prostu zbiorem utworów, które dobrze się słucha. Nie ma tu jakiegoś wyraźnego motywu przewodniego a kompozycje korzystają z różnych rozwiązań stylistycznych, co nie przeszkadza i nie irytuje. Inną sprawą pozostaje produkcja. Chociaż obie formacje trafiły ostatecznie pod skrzydła Nuclear Blast to jednak sposób w jaki zrealizowano nagrania jest diametralnie różny. Muzyka Paradise Lost sprawia wrażenie gęstej, zwartej, dźwięk jest selektywny i potężny. W przypadku My Dying Bride największy problem mam z wokalem Aarona. Gdzieś zagubiła się siła i emocje jego wokaliz. Mam wrażenie, że barwa jego głosu została w jakiś niezrozumiały sposób wygładzona, za dużo w ścieżkach wokalnych nakładek i warstw. Tak jakby producent chciał na siłę odróżnić nową płytę od wcześniejszych dokonań zespołu. Utwory są też, jak już wspomniałem, za mało zwarte, za długie a wprowadzenie w połowie płyty utworu „The Solace” regularnie powoduje, że zaczynam podczas odsłuchu tracić zainteresowanie. Nie jestem w stanie przez niego przebrnąć – wielka szkoda, bo zaraz po nim następuje najjaśniejszy punkt płyty, czyli „The Long Black Land”. Nie mnóżmy bytów ponad konieczność – koniec końców należy po prostu stwierdzić, że płyta „Obsidian” Paradise Lost jest w katalogu tego zespołu dokonaniem o wiele bardziej udanym, niż „The Ghost of Orion” gdy porównamy go do poprzednich płyt MDB. Czy oznacza to, że My Dying Bride zawiedli? I tak i nie. Ich najnowsza płyta nadal jest krążkiem bez wątpienia wartym uwagi, przejmującym i intrygującym – potrzeba jednak o wiele więcej czasu i chęci, aby odkryć te cechy. Dodatkowo zespół miał już w katalogu płyty lepsze i ciekawiej skomponowane. „Obsidian” jest z kolei albumem który nie obiecuje więcej niż jest w stanie dać słuchaczowi. Jest to płyta stosunkowo prostolinijna, co nie oznacza, że prostacka. Paradise Lost postanowili po prostu pogodzić się z własną przeszłością, a My Dying Bride na etapie prac nad swoim albumem zbyt mocno musieli mierzyć się z przerażającą teraźniejszością. Jakub Kozłowski Metalu Pamiętaj! Już niedługo premiera książki „Ryk Bestii” (Łącznie odwiedzin: 653, odwiedzin dzisiaj: 1)
{image_1_allegro_cover} My Dying Bride The Light At The End Of The World Peaceville / KSCOPE 2014 2LP 180g HQ vinyl edition CENA: 89,00 zł DOSTĘPNOŚĆ: TAK WYSYŁKA: 24h Peaceville / KSCOPE © 2014 2LP 180g HQ vinyl editionWYPRZEDAŻ / NOWY ZAFOLIOWANY EGZEMPLARZ:125 ZŁ / 89 ZŁ Wydana w 1999 roku 6-ta płyta zespołu była następca niezwykle ambitnego I eksperymentalnego albumu " na ‘ The Light…’ zespół powraca do form i rozmachu klasycznego doom metalu. Ptęzne riffy, mroczne aranżacje i epickie kompozycje. Czyli to co sympatycy MDB lubią najbardziej. Nowa edycja winylowa w podwójnym 180-gramowym tłoczeniu i wysokiej jakości masteringu cenionej za dbałość w produkcjach analogowych muzyki metalowej – wytwórni Peaceville / Snapper. NOWY / zafoliowany egzemplarz Side A Is The Dark Side B Night He Died Light At The End Of The World Side C Fever Sea The Lake Of Ghosts Isis Script Side D Me III Stały koszy wysyłki za dowolną ilość produktów Kurier UPS - 13,99 zł Kurier UPS Pobranie - 18,99 zł Paczka Pocztowa Priorytet - 11,99 zł Paczka Priorytetowa Pobranie - 16,99 zł Dostępność / Odsłuch / Konsultacje VINYL GOLDMINE 1 Maja 36/3, Bielsko-Biała Tel: 515-338-633 E-mail: sklep@ Polcard / PayU Za pobraniem / Przelew internetowy Płatność kartą VISA i MasterCard Vinyl Goldmine to sklep stworzony dla sympatyków analogowego brzmienia. Oferujemy płyty winylowe pochodzące z renomowanych wytwórni na całym świecie, gramofony, akcesoria, podzespoły a także kompleksowe zestawy gramofonowe
Fot. Okładka Płyty - Materiały Prasowe Wszyscy fani doom metalu mogą wpisać 18 września do swych kalendarzy. W dniu tym premierę będzie miał dwunasty studyjny krążel pionierów tego gatunku – tuzów mocnego grania – My Dying Bride. Na najnowszej płycie zatytułowanej „Feel The Misery“, która ukazuje się z okazji dwudziestopięciolecia zespołu pojawi się znany z oryginalnego składu gitarzysta Calvin Robertshaw. Jak zapowiadają artyści z My Dying Bride, na najnowszej płycie znajdzie się osiem całkowicie nowych utworów, które będą najcięższ i najbardziej mroczne w historii zespołu. Według zapowiedzi materiałem powinni być uatysfakcjonowani zarówno fani klasycznego dźwięku My Dying Bride, jak również ci, którzy czekają na nową, świeżą falę w brzmieniu herosów doom metalu.
my dying bride nowa płyta